Głównym błędem potępionym w tej encyklice jest relatywizm, według którego ludzkie poznanie nigdy nie ma wartości rzeczywistej, absolutnej i niezmiennej, lecz jedynie wartość względną; można to zaś rozumieć na różne sposoby, w zależności od przyjętej teorii poznania.
W niedawnej książce o. Henriego Boulliarda pt. Conversion et grace chez S. Thomas d’Aquin („Nawrócenie i łaska u św. Tomasza z Akwinu”) czytamy: „Kiedy duch ewoluuje, niezmienna prawda może się utrzymać jedynie dzięki jednoczesnej i współzależnej ewolucji wszystkich pojęć, każdego proporcjonalnie do pozostałych. Teologia, która nie jest aktualna, byłaby teologią fałszywą".
Aby zrealizować program „burzenia bastionów”, modernizm jako „synteza wszystkich herezji” wymagał ataku na sam fundament rozumu: zasadę niesprzeczności. Ta część analizy pokazuje, jak Henri de Lubac sformalizował tę rewoltę za pomocą tzw. zasady paradoksu. To filozoficzne narzędzie stało się „zupełnie nową sztuką” pozwalającą na pomieszanie prawdy z błędem, natury z łaską i ostatecznie na wypaczenie katolickiej doktryny.
W 1952 roku Hans Urs von Balthasar ogłosił program „burzenia bastionów”, który w dużej mierze przyjęto na Soborze Watykańskim II. Artykuł analizuje, czym w istocie był ten program i jak, w połączeniu z myślą Henriego de Lubaca, doprowadził do odrzucenia zdefiniowanego dogmatu na rzecz płynnej, ewoluującej koncepcji prawdy.
Zaprezentowany dzisiaj w Rzymie esej Roberto de Mattei nosi tytuł „Źródła i historyczne konsekwencje modernizmu”. Dostarcza on szczegółowego studium pochodzenia obecnego zamieszania teologicznego w Kościele z idei, które pojawiły się w czasie tak zwanego „kryzysu modernistycznego” na początku XX wieku.
