Część 1 | Część 2
Traktat O religii chrześcijańskiej.
Rozdział III. O objawieniu chrześcijańskim
Artykuł VII. O wyznawaniu religii chrześcijańskiej.
Teza XXXII. Wszyscy ludzie z wyraźnej woli Boga zobowiązani są do wyznawania religii chrześcijańskiej.
Przeciwnikami tej tezy są naturaliści, racjonaliści, indyferentyści, którzy mówią, iż każdemu wolno myśleć o rzeczach religii, co mu się podoba (patrz wyżej o indyferentyzmie). Dowody.
1. Już w Starym Zakonie wypowiada Bóg tę swoją wolę: „A ja jestem ustanowiony królem od niego nad Syjonem górą świętą jego. Dam ci narody w twe dziedzictwo, a w posiadłość twą krańce ziemi: Będziesz nimi rządził laską żelazną” (Ps. 2,6. 8. 9): „Pańskie jest królestwo, i on będzie panował nad narodami. I będą się kłaniać przed obliczem jego wszystkie rodziny narodów” (Ps. 21, 28. 29). Prorok zaś Daniel przepowiada (2, 44): „A we dni owych królestw wzbudzi Bóg niebieski królestwo, które się na wieki nie rozproszy, a królestwo jego nie będzie dane innemu ludowi, i połamie i zniszczy te wszystkie królestwa, a samo stać będzie na wieki”. Ze słów tych Pisma św. wynika, że królestwo Chrystusowe ma być powszechne, czyli że do niego mają obowiązek należeć wszyscy. Królestwo zaś Chrystusowe, to religia chrześcijańska; a zatem wszyscy powinni ją wyznawać.
2. W Nowym Zakonie powiada Zbawiciel, iż do wyznawania Jego religii wszyscy są zobowiązani pod utratą zbawienia: „Idąc na cały świat, opowiadajcie ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mar. 16, 15). „Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przykazałem”. (Mat. 28, 18-20).
3. Domaga się tego i cel nasz nadprzyrodzony, do którego o własnych siłach zdążyć nie zdołamy. Religia Chrystusowa jest jedynie prawdziwą i ona też jedynie może nas do tego celu doprowadzić; wszyscy więc, którzy chcą osiągnąć swój cel ostateczny, zobowiązani są do wyznawania tej religii.
Zarzut. Ale powiesz: Byłoby to wielką niesprawiedliwością, gdyby Bóg, posławszy Zbawiciela na krótki czas do jednego narodu, żądał, żeby wszyscy tę religię wyznawali. Odpowiadamy, że Bóg jedynie tych potępi, którzy świadomie, złą wolą powodowani, odrzucą Jego objawienie; wszystkim zaś, którzy szczerze chcą Mu służyć, gotów jest łaski swojej użyczyć i doprowadzić ich do poznania prawdziwej religii. O tym jednak będzie jeszcze mowa poniżej.
Artykuł VIII. Wszystkie inne religie są fałszywe.
Teza XXXIII. Jedna tylko religia chrześcijańska jest prawdziwa, a więc wszystkie inne są błędne.
Przeciwnikami tej tezy są naturaliści, racjonaliści, indyferentyści itd.
Przypatrzmy się różnym religiom. Wszystkie dadzą się podzielić na cztery klasy, a mianowicie: a) Pierwsza z nich obejmuje chrystianizm czyli 1) Kościół katolicki i 2) sekty akatolickie. b) Druga klasa obejmuje Judaizm, a do niego zaliczają się cztery sekty: 1) Karaitów; 2) Talmudystów; 3) Rehabitów w Arabii; 4) Samarytanów w Sychem; c) Trzecia klasa obejmuje Mahometanizm. d) Czwarta wszystkie wierzenia pogańskie. Do nich zaliczają się: 1. Magizm czyli religia Zaroastra (urodził się on, jak powszechnie sądzą, w VI wieku przed Chrystusem); panuje ona w Persji i w Hindustanie; czci dwa pierwiastki wszech rzeczy, dobry i zły (stąd nazwa „dualizmu”), a nadto cześć oddaje ogniowi. 2. Sabeizm (w Arabii) cześć oddaje ciałom niebieskim. 3. Brahminizm w Indiach wierzy w wielu bogów i w metempsychozę czyli wędrówkę dusz po śmierci z jednego ciała w drugie. 4. Religia Konfucjusza (urodził się w r. 550 przed Chry. a umarł 497) głosi zasady materialistyczne i zajmuje się przeważnie rzeczami doczesnymi, mając głównie na oku dobrobyt państwa i utrzymanie ładu społecznego. 5. Buddyzm (o którym powyżej była mowa) zaleca dażenie do nicości i pogardę życia; jednakowoż wyrodził się we wszystkich prawie krajach, które go przyjęły, w najgrubszy politeizm. 6. Cześć geniuszów („Sintoizm”) rozszerzony w Japonii, Korei, Tonkinie, nie różni się w istocie swojej od politeizmu. 7. „Nanekizm” w Indiach jest mieszaniną Brahmanizmu z Islamem. 8. Fetyszyzm w Afryce, w Oceanii, w Meksyku i Peru rozpowszechniony, cześć oddaje kamieniom i innym tworom przyrody. 9) Wreszcie należą tutaj religie starych Egipcjan, Greków i Rzymian i innych starożytnych ludów, Germanów i Słowian.
Otóż wszystkie te religie, z wyjątkiem religii chrześcijańskiej, są fałszywe i pełne niedorzeczności.
1. Fałszywą jest religia żydowska od czasu przyjścia Chrystusa Pana. Wyznają oni wprawdzie jednego Boga i powołują się na objawienie zakonne, ale fantastyczne i nierozumne wymysły talmudystów przyćmiły zupełnie światło, które dla nas promienieje z Pisma św. Starego Zakonu. Nie jedno uważają oni za grzech, czego ani rozum, ani Pismo św. nie potępia (nie wolno im np. nawet chustki nosić w dzień sobotni w kieszeni, a nienawiść chrześcijan uważają za dozwoloną itd.). Nie mogą tej religii i starania najbardziej uczonych rabinów przywrócić do dawnego życia, ani też nowych jej wyznawców pozyskać.
Dla myślącego żyda, który nie chce wierzyć w talmudyczne wymysły, zostają tylko dwie drogi do wyboru: albo uwierzyć w Chrystusa, przepowiedzianego przez Proroków, albo pójść drogą racjonalizmu i naturalizmu i odrzucić resztki wiary i życia religijnego.
2. Fałszywym jest również Islam czyli religia mahometańska. Twórcą jej Mahomet, który urodził się r. 571 po Chrystusie w Mekce. W młodzieńczych latach pasł trzodę, później zajmował się kupiectwem. W czasie podróży za interesami zapoznał się z wierzeniami żydów i Nestorianów. Cierpiał na epilepsję, a podlegając częstym halucynacjom, przyszedł do przekonania, że miewa różne objawienia. Zaczął więc głosić nową religię, której użył zarazem za środek do zdobycia władzy doczesnej. W Arabii czczono podówczas obok jednego najwyższego Boga, jeszcze 360 bożków, które znajdowały się w świątyni w Mekce. Tu zaczął głosić, iż jest tylko jeden Bóg, a on jest jego prorokiem. Z początku nie chciano mu wierzyć, jako oszustowi, a nawet postanowiono go zamordować. Wówczas Mahomet opuścił potajemnie Mekkę i zbiegł do Medyny r. 622. Od tej ucieczki, zwanej Al-Hedzira lub Hidżra rozpoczyna się era muzułmańska. Opanowawszy Medynę, zawojował Mekkę, potem wszystkie pokolenia w Arabii osiadłe, a dalej inne prowincje upadającego państwa Rzymskiego.
Wszystkim zaś zwyciężonym narzucał religię swoją słowy: „Wierz lub umieraj”. Sam będąc człowiekiem lubieżnym, bo miał czternaście żon prócz kilku niewolnic, pozwalał swoim wyznawcom oddawać się rozpuście. Umarł r. 632.
„Islam” czyli nauka Mahometa nie jest oryginalnym jego dziełem, ale raczej potworną mieszaniną religii staroarabskiej, żydowskiej i chrześcijańskiej. Znajduje ona się w księdze świętej u mahometan Al-Koranem zwanej, gdzie są spisane owe objawienia, jakie Mahomet miał otrzymać od archanioła Gabriela w jaskini góry Hira. Treść tej nauki, składającej się z części dogmatycznej i moralnej jest następująca. Dogmatyczna część obejmuje istnienie Boga, którego imię Allah; posłanie przez Boga proroka Mahometa. Bóg ten przeznacza jednych ludzi do raju, a drugich skazuje na potępienie wieczne z góry, bez względu na ich zasługi lub winy; dalej uczy o istnieniu Aniołów i szatanów, o zmartwychwstaniu i sądzie przyszłym, o czyścu i bajecznej przeprawie przez rzekę Sarat; o piekle i raju rozkoszy cielesnych, a wreszcie o nieubłaganym „przeznaczeniu” (fatalizm), wobec którego człowiek jest bezwładny. Część moralna nakazuje modlić się pięć razy na dzień, dawać jałmużnę, pościć przez miesiąc Ramadan; wielożeństwo jest dozwolone, cudzołóstwo zakazane; atoli wolno było ten zakaz niekiedy, jak Bóg objawił prorokowi, przekroczyć; śmierć, poniesiona na wojnie, daje absolutną pewność wejścia do raju; wszystkie grzechy zgładzić można pielgrzymką do Mekki; orzeczach religii mówić można tylko z gołym mieczem w ręku; a wreszcie ma być złączoną władza duchowna ze świecką. Oto treść Al-Koranu, składającego się ze 114 „sur” czyli rozdziałów nierównej objętości, ułożonych wierszem rymowanym. Dodajmy do tego jeszcze przeróżne brednie i baśnie: np. o narodzeniu i śmierci Jezusa Chrystusa (Sur. 19), o królowej Sabie i o Drulkarnainie (Sur. 18), dodajmy mnóstwo sprzeczności i ustępów niejasnych i zawiłych, które na próżno uczeni muzułmańscy silą się objaśnić, a będziemy mieli wyobrażenie o tej „świętej” księdze. Nie ma w niej ani jednego rozdziału o cnocie pokory, o miłości bliźniego, co znowu nie licuje z nazwą „świętej” księgi.
Z tego łatwo osądzić, iż religia muzułmańska nie jest objawioną. Jej twórca był marzycielem, ale zarazem sprytnym szalbierzem. Nie udowodnił swego posłannictwa ani cudami, ani proroctwami, a co najgorsze, Boga samego uczynił wspólnikiem swego oszustwa, podając własne wymysły za objawienie Boże.
Więc i ta nauka nie może nikogo prawdziwie uszczęśliwić, nie może nikogo zbawić. Gdziekolwiek zapanował Islam, przynosił ze sobą śmierć, zniszczenie, okrucieństwo, zgniliznę moralną i powstrzymywał rozwój cywilizacji, bo jego zwolennicy nie lubią działać, pracować, oświecać się i doskonalić; nie dbają oni nawet o dobrobyt materialny i o pomyślność swojego państwa. Tylko na dworze Kalifów w Bagdadzie i w Hiszpanii kwitnęły przez pewien czas sztuki i nauki; nie wypłynęły one jednak z religii muzułmańskiej, ale rozwinęły się pod wpływem oświaty chrześcijańskiej i jako obce rośliny, z dalekich stron sprowadzone, zwiędły z braku soków ożywczych i odpowiedniego klimatu.
3. Wszystkie też religie pogańskie, czy to przez wykształconych wyznawane, czy też przez ludy nieposiadające żadnej oświaty, są pełne fałszu. Dzicy poganie mają poczucie, że Bóstwo jakieś istnieje, mają ofiary i modlitwy i jest u nich także wiara w życie pozagrobowe, ale te ich wyobrażenia są tak chaotyczne, że religia ich jest niegodną Boga.
Oddają oni cześć lwom, tygrysom, wilkom, starym rozłożystym drzewom, gajom, wodospadom, rzekom, ogniowi, piorunom, słońcu, księżycowi, myśląc, że to ich bogowie. O Grekach i Rzymianach była już mowa powyżej. Byli to najoświeceńsi i największymi zdolnościami wyposażeni poganie, a wiemy jakie mieli pojęcie o bogach, wiemy, że cześć oddawali nawet sprośnej lubieżności, uosobionej w Wenerze (Afrodycie). Jedna tylko religia chrześcijańska udowadnia swą prawdziwość. Jest ona zawarta w Piśmie św. i w Tradycji, o czym pomówimy w następnych traktatach.
Dogmatyka katolicka. Część ogólna. Krótko napisał X. J. Tylka. Drugie wydanie. Tarnów 1900, s. 143-147.
Pisownię nieznacznie uwspółcześniono.