Nawróceni z islamu proszą papieża o zmianę jego nauczania na temat islamu

Autor: Steve Skojec
Źródło: One Peter Five

Nowy list otwarty skierowany do papieża krąży po Internecie i zebrał już ponad 2600 sygnatariuszy [stan na 11.01.2018 – przyp. tłum.].

„Ojcze Święty”, rozpoczyna się, „wielu z nas próbowało się z Tobą skontaktować przy wielu okazjach i przez kilka lat, ale nigdy nie otrzymaliśmy nawet najmniejszej odpowiedzi na nasze listy, czy też na prośby o spotkanie”.

List ten nie jest od kardynałów odpowiedzialnych za dubia, albo od 800 tys. osób, które podpisało Synowską Prośbę w 2015 roku, ani też od sygnatariuszy Korekty Synowskiej, ale od grupy nawróconej z islamu na katolicyzm, którzy chcą aby Franciszek odpowiedział na proste pytanie: dlaczego oni literalnie ryzykują swoim życiem, aby stać się katolikami, jeśli islam jest „sam w sobie dobrą religią”, jak wydaje się nauczać papież?

Jest to pytanie, na które odmawia udzielenia odpowiedzi, pomimo niekończących się frazesów o tym, jak ważne jest bycie blisko zmarginalizowanych i towarzyszenie im na peryferiach Kościoła. Sygnatariusze nie zniechęcają się jednak w poszukiwaniu ojcowskiej odpowiedzi:

Podobnie jak my nie lubisz owijać w bawełnę, więc pozwól że powiemy szczerze, że nie rozumiemy twojego nauczania o islamie, o którym możemy przeczytać w paragrafach 252 i 253 Evangelii Gaudium, ponieważ nie uwzględnia ono faktu, że islam pojawił się PO Chrystusie. A jeśli tak jest, to może być tylko Antychrystem (zob. 1 J 2,22) i jednym z najniebezpieczniejszych, ponieważ przedstawia się jako wypełnienie Objawienia (którego Jezus byłby tylko prorokiem). Jeśli islam jest sam w sobie dobrą religią, jak zdajesz się nauczać, dlaczego zostaliśmy katolikami? Czy twoje słowa nie kwestionują słuszności wyboru, który podjęliśmy ryzykując naszym życiem? Czy wiesz o tym, że islam nakazuje uśmiercenie apostatów (Koran 4.89, 8.7-11)? Jak można porównywać islamską przemoc z tak zwaną chrześcijańską przemocą? „Jaki jest związek między Chrystusem a Szatanem? Jaka jest wspólnota między światłem a ciemnością? Co ma wspólnego wierzący z niewierzącym?” (2 Kor 6,14-17) Zgodnie z Jego nauczaniem (Łk 14,26) woleliśmy Go, Chrystusa, od naszego własnego życia. Czy nie jesteśmy zatem w odpowiedniej sytuacji, aby móc porozmawiać z tobą o islamie?

List krótko reflektuje na temat tego, czy islam i chrześcijaństwo mogą kiedykolwiek być ze sobą kompatybilne lub czy islam może służyć jako droga do zbawienia:

W rzeczywistości, dopóki islam chce, abyśmy byli jego wrogami, to nimi jesteśmy i wszystkie nasze zapewnienia o przyjaźni niczego nie zmienią. Jako właściwy Antychryst, islam istnieje jako wróg wszystkich: „Pomiędzy nami a wami istnieje na zawsze wrogość i nienawiść, dopóki nie uwierzycie w samego Allaha!” (Koran 60.4) Według Koranu, chrześcijanie „są tylko nieczystością” (Koran 9.28), „najgorszymi ze Stworzenia” (Koran 98.6), skazanymi bez wyjątku na piekło (Koran 4.48), więc dlatego Allah musi ich zgładzić (Koran 9.30). Nie możemy dać się oszukać przez koraniczne wersy uważane za tolerancyjne, ponieważ wszystkie zostały uchylone przez werset Miecza (Koran 9.5). Tam gdzie Ewangelia głosi dobrą nowinę o śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa dla zbawienia wszystkich i wypełnieniu przymierza zapoczątkowanego z Hebrajczykami, Allah nie ma nic do zaoferowania oprócz wojny i mordu „niewiernych” w zamian za swój raj: „Walczą na drodze Allaha, zabijają i są zabijani” (Koran 9.11). Nie mylimy islamu z muzułmanami, ale jeśli dla ciebie „dialog” oznacza głos pokoju, dla islamu jest jedynie innym sposobem na prowadzenie wojny. Poza tym, podobnie jak to było w przypadku nazizmu i komunizmu, naiwność wobec islamu jest samobójcza i bardzo niebezpieczna. Jak możesz mówić o pokoju i popierać islam, jak wydajesz się robić, mówiąc: „Usunąć z naszych serc chorobę, która nęka nasze życie (…) Niech ci, którzy są chrześcijanami, robią to z Biblią, a ci, którzy są muzułmanami, robią to z Koranem” (Rzym, 20 stycznia 2014)? To, że papież zdaje się proponować Koran jako drogę zbawienia, nie jest powodem do niepokoju? Czy powinniśmy wrócić do islamu?

Autorzy mówią, że islam nie może być sojusznikiem w walce „przeciwko siłom, które chcą dominować i zniewolić świat”, ponieważ „podziela on tę samą totalitarną logikę opartą na odrzuceniu panowania Chrystusa” (Łk 4,7). Kwestionują ideę, że mówienie w „tonie islamofilnym” może pomóc chrześcijanom, którzy cierpią prześladowania w krajach muzułmańskich, mówiąc że „niezależnie od faktu, że Jezus nigdy nie wskazał innej drogi, jak tej przez Krzyż, i tego, że musimy znaleźć w tym naszą radość i nie uciekamy ze wszystkimi potępionymi, nie wątpimy, że tylko głoszenie Prawdy niesie ze sobą nie tylko zbawienie, ale i wolność (J 8,32)”.

List ten konfrontuje również stanowisko krajów islamskich, takich jak Turcja i Arabia Saudyjska, które „nie przyjmują żadnego uchodźcy”, z tym wyrażonym przez papieża Franciszka, który głosi

przyjęcie migrantów niezależnie od faktu, że są muzułmanami, co jest zabronione przez polecenie apostolskie: „Jeśli ktoś przychodzi do was i tej nauki nie przynosi, nie przyjmujcie go do domu i nie pozdrawiajcie go, albowiem kto go pozdrawia, staje się współuczestnikiem jego złych czynów” (2 J 1,10-11); „Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą [od nas] otrzymaliście – niech będzie przeklęty!” (Ga 1,8-9).

Sygnatariusze dają wyraz całkowitemu skandalowi papieskiej klęski w jego ewangelicznej misji Wikariusza Chrystusa w wezwaniu do powrotu do domu wyznających islam:

Pro-islamskie przemówienia Waszej Świątobliwości prowadzą nas do ubolewania nad faktem, że muzułmanie nie są zaproszeni do opuszczenia islamu i że wielu byłych muzułmanów, takich jak na przykład Magdi Allam, opuszcza Kościół będąc zniesmaczonym jego tchórzostwem, zranionym przez niejednoznaczne gesty, zdezorientowanym brakiem ewangelizacji, zgorszonym chwałą nadaną islamowi… Te nieświadome dusze są wprowadzane w błąd…

Kontynuując tę kwestię, ostrzegają również przed fizycznym niebezpieczeństwem, które niesie za sobą skłonność papieża do islamu, mówiąc że jej przyczyną jest

nie przygotowanie chrześcijan do konfrontacji z islamem, do czego ich wzywał św. Jan Paweł II (Ecclesia in Europa, Nr 57). Odnosimy wrażenie, że nie traktujesz poważnie swojego brata, bp Nona Amela, chaldejsko-katolickiego arcybiskupa Mosulu na wygnaniu, kiedy mówi nam: „Nasze obecne cierpienia są wstępem do tych, które wy, Europejczycy i zachodni chrześcijanie, będziecie cierpieć w najbliższej przyszłości. Straciłem moją diecezję. Siedziba mojej archidiecezji i mojego apostolatu jest okupowana przez radykalnych islamistów, którzy chcą abyśmy się nawrócili, albo umarli. (…) Przyjmujecie w swoim kraju coraz większą liczbę muzułmanów. Też jesteście w niebezpieczeństwie. Musicie podejmować mocne i odważne decyzje (…). Myślicie, że wszyscy ludzie są równi, ale islam nie mówi, że wszyscy ludzie są równi. (…) Jeśli tego nie zrozumiecie wystarczająco szybko, staniecie się ofiarami wroga, którego zaprosiliście do swojego domu” (9 sierpnia 2014). Jest to kwestia życia i śmierci, a jakikolwiek spokój ducha względem islamu jest zdradą. Nie chcemy, aby Zachód kontynuował islamizację, ani aby twoje działania się do tego przyczyniały. Gdzie wtedy pójdziemy szukać schronienia?

Sygnatariusze apelują, aby papież „szybko zwołał synod na temat niebezpieczeństw islamu”.

Co pozostało z Kościoła, w którym zainstalował się islam? Jeśli nadal ma prawa obywatelskie, to w dhimmitude, pod warunkiem, że nie ewangelizuje, a tym samym zaprzecza swojej istocie. W interesie sprawiedliwości i prawdy Kościół musi ujawnić, dlaczego argumenty islamu o bluźnierstwie wiary chrześcijańskiej są fałszywe. Gdyby Kościół miał odwagę to uczynić, nie wątpimy że miliony muzułmanów, jak i innych mężczyzn i kobiet poszukujących prawdziwego Boga dokonałoby konwersji. Jak powiedziałeś: „Kto nie modli się do Chrystusa, modli się do Diabła” (14.03.13). Gdyby ludzie wiedzieli, że idą do piekła, oddaliby swoje życie Chrystusowi (por. Koran 3.55).

Ten przejmujący list jest głosem rosnącej desperacji i niepokoju. Raz jeszcze przypomina nam się Ewangelia według św. Łukasza, rozdział 11:

Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża?

Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona?

Wydaje się, że każda szczera prośba do naszego duchowego ojca, papieża, otrzymuje w zamian taką właśnie odpowiedź.

Sygnatariusze mówią, że przedstawią list papieżowi, kiedy „dotrze on do znacznej liczby podpisujących”. Ale widzieliśmy już to wcześniej, a prośby zawsze pozostawały niewysłuchane.

Niemniej jednak, nawet jeśli nie odpowie na ten list, zrobimy wszystko, aby mógł się z nim zaznajomić. Tutaj możesz zobaczyć (i podpisać) cały list.

 

Tłumaczenie własne, cytaty z Pisma Świętego za Biblią Tysiąclecia.

 

Islamic Converts Ask Pope in Open Letter To Change His Teaching on Islam